Wiedzę na temat treningu wspinaczkowego mają ogromną. Rzadko pojawiają się w mediach i na portalach społecznościowych. Skupiają się na pracy ze wspinaczami – również tymi najlepszymi w Polsce. O tym, jak trenować i jak odpoczywać opowiada zespół trenerów MotionLab.
CRAGmagazine: Jaki jest przepis na skuteczny trening?
MotionLab: Odpowiednie zbalansowanie wszystkich jego elementów. Dopasowanie do możliwości osoby, która ma go wykonywać. A przede wszystkim, systematyczność w trenowaniu i jeszcze ważniejsze – w odpoczywaniu.
CM: Trenujecie najlepszych wspinaczy w Polsce. Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez tych najmocniejszych?
ML: Dobieranie zbyt dużych obciążeń treningowych i ciągły trening na zmęczeniu. Zawodnicy zwykle zapominają, jak ważna jest regeneracja. Częste błędy to też monotonia albo, z drugiej strony, brak systematyczności. Zaniedbywanie najmniej lubianych elementów treningu.
CM: Z tego, co wiem, pod swoją opiekę bierzecie wspinaczy z potencjałem. W jaki sposób sprawdzacie ich możliwości i przygotowujecie plan dalszego rozwoju?
ML: Jeszcze nie trenowaliśmy nikogo, kto nie miałby potencjału. Każdy ma zasoby i rezerwy, które, w taki czy inny sposób, można zmobilizować. Tak naprawdę, im bardziej zaawansowany zawodnik, tym trudniej jest to zrobić. Czym innym jest kwestia talentu i możliwości fizycznych. Nina i Magda sprawdzają każdą z trenowanych osób pod kątem funkcjonalnym, ryzyka kontuzji, podstawowych umiejętności ruchowych i siły. Maciek i Piotrek oceniają techniczne umiejętności wspinaczkowe i podstawowe parametry siłowe oraz wytrzymałościowe.
Planując długofalowo, w ogromnej mierze opieramy się na intuicji i doświadczeniu oraz na wspólnych przeczuciach. Zawsze jednak najważniejszym elementem są możliwości treningowe danej osoby – mówimy tu o takich prostych czynnikach, jak czas poświęcany na trening czy dostęp do infrastruktury treningowej.
CM: Czy planowanie treningu jest konieczne?
ML: Trening jest z definicji wieloletnim procesem pedagogicznym, który ma konkretny cel. Z tego punktu widzenia odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak! Szczególnie, jeśli mówimy o sporcie na poziomie profesjonalnym. Trudno sobie wyobrazić trening bez planu, choćby ramowego. Ale wspinać się oczywiście można kompletnie bez planu, kierując się na czystym „flow”!
CM: Zalecacie swoim zawodnikom stosowanie suplementacji?
ML: Dbamy o to, żeby zawodnicy świadomie podchodzili do kwestii żywienia, a więc w pierwszej kolejności dbali o jakość, liczbę i prawidłowy rytm spożywania posiłków. Bez dobrego paliwa nie ma szans na dobry trening. Niestety, nie specjalizujemy w tej dziedzinie, dlatego współpracujemy z doświadczonymi dietetykami.
CM: Co radzilibyście wspinaczom, którzy chcą podnieść swój poziom?
ML: Pierwszy krok to zdefiniowanie swoich słabych stron. W tym pomocny może okazać się partner wspinaczkowy o skrajnie innych warunkach fizycznych i umiejętnościach technicznych.
Poszerzenie spektrum formacji, rodzaju skały i różnych doświadczeń. Mówiąc prościej, boulderowców zachęcamy do wspinania z liną i na odwrót.
CM: W Polsce jesteście uznawani za najlepszy wspinaczkowy team trenerski. Zawodnicy trenujący pod okiem MotionLab osiągają świetne wyniki na zawodach oraz w skałach. Myśleliście o rozpoczęciu współpracy z zawodnikami z zagranicy?
ML: Dzięki, za miłe słowa! Współpracujemy z osobami, które mieszkają za granicą, ale sporą barierę stanowi odległość. Wychodzimy z założenia, że ocena podczas bezpośredniego spotkania, przynajmniej na początkowym etapie pracy, jest konieczna.
CM: Nie pojawiacie się w mediach, nawet tych wspinaczkowych. Dlaczego?
ML: Dla nas to takie 9b+ !
CM: W jaki sposób wyznaczacie cele swoim zawodnikom?
ML: To nie my wyznaczamy cele. Oczywiście, często w tym pomagamy, studzimy zapał lub właśnie stawiamy mocniejsze wyzwania, ale największą odpowiedzialność w wyznaczeniu celu ma sam zainteresowany. Naszą działką jest raczej wymyślenie sposobu na realizację.
CM: Kiedy stwierdziliście, że możecie trenować najlepszych zawodników w Polsce?
ML: Wyniknęło to bardziej z miejsca i momentu, w którym się znaleźliśmy. Wywodzimy się z bardzo silnego środowiska wspinaczkowego, jakim jest KS Korona Kraków. To zadziało się dość samoczynnie.
CM: Skąd czerpiecie pomysły na trening?
ML: Ze szkoleń, książek, publikacji czy Instagrama najlepszych wspinaczy. Często też z własnych doświadczeń. Czasem pomysły na treningi podsuwają nam zawodnicy.
CM: Z którego osiągnięcia Waszych podopiecznych jesteście najbardziej dumni?
ML: Każdy sukces, okupiony ciężką pracą, jest powodem do dumy. To małe zmiany radują najbardziej, nie same przejścia. Utrzymanie wysokiej motywacji, przy ciężkim i czasem żmudnym treningu, jest trudną sztuką, nie tyle dla trenera, co dla trenującego. Cyfra to efekt uboczny.
CM: Jak wygląda Wasza współpraca? Zawsze się ze sobą zgadzacie?
ML: Każdy ma swoją działkę, ale bardzo dużo rozmawiamy o wszystkich podopiecznych. Jesteśmy zgranym zespołem. Utwierdzamy się w tym przekonaniu najczęściej podczas testów dla nowej osoby – zwykle mamy bardzo podobne spostrzeżenia.
CM: Ile czasu w tygodniu poświęcacie na swoje wspinanie?
ML: To zależy od mikrocyklu, w jakim akurat każdy z nas się znajduje. Staramy się każdą wolną chwilę wykorzystać jak najlepiej.
CM: Macie plany rozszerzenia działalności? Ambicje, żeby trenować przyszłe pokolenia zawodników pod Igrzyska Olimpijskie?
ML: Plany oczywiście mamy, a ich priorytetem jest utrzymanie, lub nawet poprawienie jakości naszej pracy. Wiąże się to z ciągłym podnoszeniem kompetencji. Indywidualne podejście do każdego wspinacza jest podstawą naszej filozofii treningu, dlatego ciężko mówić systemowo o rozszerzaniu działalności.
Dziękujemy za rozmowę!
MotionLab to zespół trenerów wspinania, przygotowania motorycznego i fizjoterapeutów, którzy od lat wspinają się i działają głównie w krakowskim klubie KS Korona. Ich zawodnicy mogą pochwalić się najlepszymi polskimi przejściami skalnymi oraz tytułami Mistrzów Polski w konkurencji bouldering i prowadzenie. Team MotionLab tworzą: fizjoterapeutki i trenerki przygotowania motorycznego Magdalena Terlecka i Janina Gmiter oraz trenerzy wspinania Maciej Oczko i Piotr Schab.