Na rynku wiązań narciarskich przeznaczonych do turowania, można obecnie łatwo wyróżnić trzy segmenty. Pierwszy, to ultra lekkie wiązania pinowe, przeznaczone dla zawodników i ski-turowych wycieczkowiczów. Drugi, to średnia półka wagowa i dość podobne do siebie konstrukcje pinowe, podobnie jak poprzednia grupa, mocno nawiązujące do standardu stworzonego przez firmę Dynafit. Trzeci, to wiązania nastawione bardziej na zjazd, lepszą kontrolę nad nartą i bezpieczeństwo. W tej kategorii do niedawna rządziły wiązania free-turowe, jak np. Marker Duke/Baron, Salomon Guardian, czy Tyrolia Adrenalin, jednak ich liczne wady, jak duża waga, usztywnienie narty, czy niewygoda na podejściu, wpłynęły na znaczny spadek ich popularności. Dynafit Beast również nie rozwiązał wielu problemów. To wszystko spowodowało, że w tym segmencie, w ostatnich sezonach, niepodzielnie królowały wiązania Marker Kingpin. Jednak tej zimy, pojawił się bardzo interesujący konkurent.
Fritschi Tecton 12, bo o nim mowa, wykorzystuje podobne rozwiązanie techniczne jak Kingpin. Przód wiązania, to konstrukcja pinowa (identyczna, jak w będącym na rynku od kilku sezonów, modelu Vipec, choć od tego sezonu nieco zmodyfikowana), natomiast tył przypomina wiązania alpejskie. Daje to zdecydowanie lepsze przełożenie sił i kontrolę nad nartą, niż popularne rozwiązanie, z bolcami wchodzącymi w piętkę buta. Tecton ma jednak cechy odróżniające go od konkurenta. Jest prawie 100g lżejszy, co pozycjonuje go raczej w kategorii wagowej Dynafit Radical 2.0 FT. Przednia część wiązania, jako jedyna na rynku, pozwala na elastyczną pracę buta i umożliwia wypięcie w płaszczyźnie poziomej, co zwiększa bezpieczeństwo przy zjeździe. Lekko zmodyfikowana w stosunku do poprzednich lat konstrukcja ułatwia wpinanie. Długość pinów można regulować, dopasowując je do posiadanych butów. Zamontowano również bezpiecznik, wypinający przy upadku do przodu w trybie „walk”.
Fritschi Tecton 12, fot. arch. Fritschi
Tylna część przypomina wiązanie alpejskie. Dodatkowo posiada technologię Power Rails – dwie szyny wchodzące w piętkę buta, minimalizując jego „pływanie” znane z klasycznych rozwiązań pinowych i polepszając współpracę z wiązaniem. W trybie „walk”, podobnie jak w Kingpinie, cofa się cała skrzynka. Między trybami możemy przechodzić bez konieczności wypinania buta. Do dyspozycji mamy trzy wysokości podparcia pięty (2, 9 i 13 stopni).
Bardzo atrakcyjną cechą Tectona jest to, że w dużej mierze zachowuje się jak wiązanie alpejskie. Dzięki elastyczności poziomej i pionowej narta nie jest przesztywniona podczas skrętu, a współpraca but – wiązanie nie ulega zakłóceniu. Spełniona jest też norma bezpieczeństwa DIN.
Wszystko to sprawia, że Tecton jest bardzo ciekawą propozycją, dla wszystkich szukających wiązań turowych, zapewniających dobrą kontrolę narty i bezpieczeństwo przy zjeździe.
Fritschi Tecton 12:
Skala DIN: 5-12
Waga: 550 g (bez ski-stoperów)
Dostępne szerokości skistoperów: 90, 100, 110, 120 mm
Piotr Śnigórski